17 wrz 2012

Pamiętasz 'Drugi rzeki brzeg'?

Wówczas gdy powstawał ów projekt czułam, ze przekraczam swój główny nurt myśli i odczuć dawnych z celebracja braku szczęścia i złego dzieciństwa na czele. Zupełnie poważnie czułam, ze przekraczam coś w sobie. Pewien obszar, którego nie lubię i nie lubię co dzieje się ze mną pod wpływem mojej unizonosci wobec owego obszaru. Wszelkie doznania jakie sobie uswiadamialam, a potem pisałam o nich były niezwykle prawdziwe. Miałam świadomość podróży, drogi, lecz nie miałam świadomości tego co spotka mnie na drugim brzegu. Skąd miałam wiedzieć? Przecież nigdy wcześniej tam nie byłam:)
Upłynęło trochę czasu. Moja uwaga skoncentrowana była na przeżywaniu codzienności, przedzieraniu się przez gestwiny nieznanej krainy. Trzeba mi było koncentracji. Musiałam być ostrożna. Czy byłam ostrożna nie wiem, ale na pewno dałam sobie prawo do pewnego eksperymentu - iść przed siebie niczym lekkoduch, który specjalnego leku nie odczuwa. Pozwolić światu rozpieszczac mnie smakami, doznaniami, tajemnicami. Dzięki temu dane mi było przeżyć cudowny wieczór z jazzem i czerwonym winem gdzieś w centrum Londynu. Dzięki temu dane mi było odczytać moje własne teksty gdzieś na krawezniku widząc niezwykła uwagę w oczach słuchacza. Dzięki temu poznałam ludzi o przeroznej mentalności co niezwykle pomogło uwolnić mnie z mojej tzw. racji. Dzięki temu wreszcie stałam się przeszczesliwa mama i mieszkam nad morzem wsród ludzi o usmiechnietych twarzach i parkach o naturalnej urodzie.
Tyle znalazłam na drugim brzegu. A im bardziej odkrywam piękno nowej krainy tym wiecej we mnie chęci do wstawania rano i maszerowania dalej, przed siebie. Bo skoro tak tu pięknie, to na pewno wiele jeszcze mam do odkrycia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz