30 wrz 2012

Chce

Chce poznać głęboko. Dogłębnie. Chce tak poznać własne tajemnice.
Chce wybierać. Chce wybierać co czuje, ze dobre, owocne i silne we mnie.
Chce zmieniać. Chce zmieniać chorobę w zdrowie, niemoc w moc, bezsens w sens.
Chce widzieć. Siebie widzieć teraz, wczoraj i jutro. Chce siebie.

Maska

Czerwony aksamit pokrywa twarz
Oczy
Krew leje się z ran
Szczęścia
Tonie coś i walczy
Aksamit wciąż leży
Krwisty
Dojrzały
Nietkniety

Róże w wazonie
Płatki opadły
Karmazynowe płatki
Życie w życiu
Życie bez życia

Sen nastał
Potęga snu
Marzenia dreszcze szarpanie chrapanie
Sen trwa
Trwa nieustannie
Niezmiennie

Maska

Blekity

Blekity są rożne
Szare
Zielone
Błękitne
Niebieski
Są ciche
Miewają blask
Czasem drżą deszczem
Lub burza
Czasem jedynie są cieniem
Niewidzialnym zazwyczaj
I nic się nie dzieje
Za chwile
Znikną

Szszszszszsz

Szum
Szmer
Szminka
Szmatka
Szelesci
Szarosc
Szum
Szemrze
Szuka

Pytania

Czy wszystko ma swój cel?
Czy ma znaczenie?
Czy Twój głód ma cel?
Twoja praca?
Twoje myśli?
Czy siła i słabość maja znaczenie?
Czy maja cel?
Czy tornado ma znaczenie?
Czy ma cel?
Czy przyszłość ma znaczenie?
A przeszłość?
Co ma cel i dlaczego?
Co ma znaczenie i dlaczego?

Skąd ta pewność, ze istnieje cel i znaczenie?
Skąd pewność, ze to nie wymysł człowieka, który zglupial?
Skąd pewność, ze ludzie maja coś wiecej niż psy i koty?
Czy moje pytania maja znaczenie?
Czy maja sens?
Cel?
Dlaczego?

Tu I teraz

No tak. Ławka. Morze. Delikatny szum fal. Śpiew ptaków. Cisza wypełniona dźwiękami natury.
Jestem na niewielkiej wysokości, na klifie. Morze zatem widzę z wysoka, nie jednocze się z nim jeszcze. Jestem.

Wczoraj poszperalam trochę o Beacie Pawlikowskiej. Znam jej działalność od dawna, pewnie jak każda z Was, ale nigdy nie zglebialam jej literatury. Jest w niej coś czego ja nie czuje, co mi nie odpowiada. Jednak po ostatnich tygodniach odczytywania jej żółtych karteczek z madrosciami czlowieczymi na FB, wczoraj coś wymusilo na mnie by drazyc temat. Wysluchalam kilku wywiadów, odczytalam recenzje książek. Wszystko się działo wieczorem, przed snem.
Dało mi do myślenia.
Nie chce ulegać zbędnej euforii bo moja droga jest moja droga, a jej droga należy do niej. Z pewnością ja mam w życiu inne zadanie niż ona.
Pointa jest taka, ze kolejny raz zauroczylo mnie jak człowiek, który potrafi twardo bronić własnych przekonań, mimo iż są one niepopularne - staje się liderem i ludzie nagle zaczynaja jego poglądy popierać mimo, ze je pierwotnie wyśpiewali, a jeśli te same odczucia ma ktoś słaby lub zwyczajnie przeciętny (bo tak się czyje), ludzie wciąż szydza i wytykają palcami.
Czy chodzi w życiu o to by być cukierkowym czy może widzieć ów realizm, który zawsze wykazuje, ze nic nie jest takie jakie być powinno? Chodzi o to by żyć czy wegetowac? Chodzi o to by się bać czy kochać bez leku? Chodzi o to by być czy nie być?

O co chodzi według Ciebie?

Wzlot czy spadek

Czasem wszystko spada. Czasem ja spadam. Czasem Ty spadasz.
I pewnie nikomu to nie jest potrzebne, ale takesmy sie nauczyli.
Spadac.
I teraz jest ten wybor. Spadac permanentnie i wierzyc w spadanie jako jedyna droge, albo usilnie uczyc sie wzlatywac. Obydwie wersje mecza, ale chyba jedna z nich niesie nadzieje? My wybieramy, ktoras z nich. Nikt za nas nie dokonuje wyboru. To my wybieramy.

Patrzac na wlasne zycie z perspektywy czasu juz widze w jak wielu sytuacjach wybieralam spadanie choc mialam szanse wzleciec. A powodem tego byl jedynie fakt, ze nie dowierzalam, ze moge sie wzniesc. Wiec sie nie wznosilam.

Dzis mam ponownie ten egzamin.
Wzleciec czy spadac?

26 wrz 2012

Czasem przerasta

Czasem jest już tak, ze nic nie da się zrobić. Trzeba poddać się nurtowi. I myśle, ze najlepiej jest gdy płynie się wciąż. Skąd więc ta wola niezgody i walki...?

19 wrz 2012

Wczorajsza 5-minutowka

Witajcie moje Kochane,

ten wpis kieruje najbardziej specjalnie do wszystkich Was, ktore wczoraj razem ze mna spedzilyscie 5 minut. To piekne, ze moglam z kims w tym samym czasie zadumac sie chwile i pobyc w ciszy, skupieniu koncentrujac sie na wdziecznosci. Jak wiecie osobistym powodem jaki mi przyswiecal byly 7-miesieczne urodziny Marysi, choc szybko okazalo sie, ze Marysia nie byla jedynym powodem mojej wdziecznosci. Powodow znalazlo sie znacznie wiecej niz w codziennosci gestej od obowiazkow dostrzegam....
Tak pieknie bylo, a i nasze krotkie rozmowy po czasie byly na tyle budujace, ze pomyslalam sobie iz nasze 5-minutowki moglyby sie jeszcze powtorzyc:) Mozna dziekowac, mozna przepraszac, mozna kochac, mozna wybaczac..... jest wiele wartosciowych, pelnych dobroci rzeczy, ktore mozna robic w ciagu zaledwie 5 minut:)

Pomyslcie o tym:)

A teraz przygotowalam cos dla Kobiet, ktore zmagaja sie ze zmeczeniem, podobnie jak ja. Chce sie z Wami podzielic kilkoma myslami i obrazami. Maly kawaleczek mojego doswiadczenia i jakie ono ma znaczenie:) Nie martwcie sie jednak - nie jest to dramat mrozacy krew w zylach. Mam wielka nadzieje, ze wzbudze na Waszych twarzach chocby malenki usmiech:)

Zalozcie sluchawki jesli jest to mozliwe i zgascie swiatlo:)
Zapraszam na film:)

Jak widzisz nie czytam z kartki, mowie spontanicznie, jestem absolutnie dla Ciebie cala soba, taka zwyczajna, bez makijazu:)
Kilka minut po owym nagraniu zeszlam na plaze i spacerowalam brzegiem tak, ze moje stopy, a nawet kolana zmoczone byly w wodzie morskiej. I doznalam olsnienia choc prawde mowiac niczego nowego nie wymyslilam:). Stara prawda znana od lat znalazla zastosowanie w praktyce...
O wszystkim opowiadam Ci w kolejnej odslonie. Tym razem to juz fale morskie zamiast nieba. Mam nadzieje, ze dam Ci choc odrobine poczucia, ze kroczysz brzegiem morza, slyszysz szum jego fal i czujesz miekkosc wody...
Zapraszam na film:)

18 wrz 2012

Wiedza i praktyka

Obserwując Marysie myśle o każdej z nas. Każda przechodziła podobna drogę. Każda uczyła się jeść, siadać, chodzić, robić siusiu i kupke do nocnika. Pewnie tez każda z nas się niezle potłukła spadając z roweru lub drzewa i nie raz cierpiałysmy z powodu niespelnionej miłostki biorąc ja za wielka miłość. Ile razy w życiu upadałyśmy????
Ale czy był w nas lęk przed porazka? Jeśli tak to kiedy się pojawił? We wczesnym dzieciństwie kiedy kolejny raz wypadła Ci z rączek zabawka i nie moglas jej dosiegnac by bawić się na nowo czy wtedy gdy zaczęłaś rozumieć bełkot dorosłych??? Wtedy słyszałaś o zagrożeniach i niebezpieczeństwach i nagle Twoje życie zaczęto rezyserowac niczym oskarowy horror bo wszystko co w Twojej głowie było dobre teraz zyskało pierwiastek zagrożenia...

Jaka mamy wiedzę na temat tego co nami naprawdę włada? Jaka mamy wiedzę na temat nas samych, naszych reakcji i wyborów? Co wiemy o innych punktach widzenia???
Bo każda z nas ma DOŚWIADCZENIE w bezlękowym upadaniu i powstawaniu. Mamy tez doświadczenie z okresu gdy odkryto przed nami tajemnice strachu i lęku. Co jednak wiemy na swój własny temat z obydwu tych okresów?

Oto moje zadanie na dziś. Dowiedzieć się czegoś o sobie i na nowo się do tego ustosunkować.

Dobrego dnia;)

17 wrz 2012

Pamiętasz 'Drugi rzeki brzeg'?

Wówczas gdy powstawał ów projekt czułam, ze przekraczam swój główny nurt myśli i odczuć dawnych z celebracja braku szczęścia i złego dzieciństwa na czele. Zupełnie poważnie czułam, ze przekraczam coś w sobie. Pewien obszar, którego nie lubię i nie lubię co dzieje się ze mną pod wpływem mojej unizonosci wobec owego obszaru. Wszelkie doznania jakie sobie uswiadamialam, a potem pisałam o nich były niezwykle prawdziwe. Miałam świadomość podróży, drogi, lecz nie miałam świadomości tego co spotka mnie na drugim brzegu. Skąd miałam wiedzieć? Przecież nigdy wcześniej tam nie byłam:)
Upłynęło trochę czasu. Moja uwaga skoncentrowana była na przeżywaniu codzienności, przedzieraniu się przez gestwiny nieznanej krainy. Trzeba mi było koncentracji. Musiałam być ostrożna. Czy byłam ostrożna nie wiem, ale na pewno dałam sobie prawo do pewnego eksperymentu - iść przed siebie niczym lekkoduch, który specjalnego leku nie odczuwa. Pozwolić światu rozpieszczac mnie smakami, doznaniami, tajemnicami. Dzięki temu dane mi było przeżyć cudowny wieczór z jazzem i czerwonym winem gdzieś w centrum Londynu. Dzięki temu dane mi było odczytać moje własne teksty gdzieś na krawezniku widząc niezwykła uwagę w oczach słuchacza. Dzięki temu poznałam ludzi o przeroznej mentalności co niezwykle pomogło uwolnić mnie z mojej tzw. racji. Dzięki temu wreszcie stałam się przeszczesliwa mama i mieszkam nad morzem wsród ludzi o usmiechnietych twarzach i parkach o naturalnej urodzie.
Tyle znalazłam na drugim brzegu. A im bardziej odkrywam piękno nowej krainy tym wiecej we mnie chęci do wstawania rano i maszerowania dalej, przed siebie. Bo skoro tak tu pięknie, to na pewno wiele jeszcze mam do odkrycia.

Miłość i lęk - lęk i miłość

Od kilku lat mam wrażenie, ze miłość i lęk to dwa główny 'kopniaki' by żyć. Każdy proponuje inna jakość życia. Każdy ma wielu czcicieli. Każdy ma ogromna moc sprawczą.
Gdyby sobie wyobrazić siebie z własnymi celami to co by nam przyszło do głowy? Chce ale się nie da? Czy - chce bo to kocham? Co daje nam sile by stawić krok decydujący? Co nas przed nim powstrzymuje!???

Sama obalam w sobie pewna 'niemoc' i słowo daje, mam ochotę dać sobie kopniaka:)!!!!!

Jak Ty sobie radzisz z siłami życia???

Myśli nocą

Nocą myśli błądzi po swojemu. Delikatnie i zwinnie jak kot. Czasem cieżko i wulgarnie jak jeż. Myśli błądza po omacku bo ciemno i glucho. Brak odniesien, spraw, które mogłyby zagłuszyć czas. Myśli są nocą wytrawnie natretne.
Myśle, spać nie mogę, zmuszam się, wojuje i tak do rana gdy zasypiam wreszcie i.... Radośnie marze sennie do czasu gdy nagle, niechętnie trzeba wstac. I tak noc za nocą. Noc za nocą. A świat istnieje dalej. Jedni śpią, inni się właśnie budzą, jeszcze inni trwają w rytmie dziennych spraw. I ja. I ja nie śpię...
A teraz ptaki. Już śpiewają. Już się budzą.
Ptaki to nieuchronny początek dnia:)

16 wrz 2012

Dzwieki zycia

Mieszkajac na Mazowszu czulam czasem przytlaczajaca nude totalnie plaskiego terenu. Brak dzwiekow istotnych dla zycia, brak przestrzeni dajacych natchnienie. Prawdopodobnie dla tych, ktorzy nad morzem lub w gorach mieszkaja nizina moze stac sie muza, ale jesli mieszka sie tam cale zycie, czlowiekowi zaczyna czegos brakowac. W kazdym razie ja tak mam. Szukam.

Z wdziecznoscia i radoscia chce sie z Toba podzielic dzwiekami morza i wiatru. Video, ktore chce Ci pokazac trwa ponad 2 minuty, zatem jest malenka dawka tego co swiat ma w ofercie. Mam nadzieje, ze owa malenka dawka pomoze Ci przeniesc sie w swiat wdziecznosci. Najlepiej bedzie jesli zalozysz sluchawki i na te dwie minuty zrezygnujesz z myslenia o calym swiecie i wszystkich Twoich sprawach. Mysl jedynie o wdziecznosci.

Dziekuje za zycie.
Dziekuje za milosc.
Dziekuje za wyzwania.
Dziekuje za dobroc.
Dziekuje.
Dziekuje.
Szczerze dziekuje.
Dziekuje sercem.
Dziekuje.
Dziekuje.

Video

15 wrz 2012

Wyciszenie

Wyobraź sobie, że jest dobrze. Że wszystko w Twoim życiu gra. Masz piękne ciało, przyjaciół, kogoś kto Cię kocha, pieniądze i realizujesz swoje pasje. Wyobraz sobie, ze wszystko jest teczowe, piękne i soczyste, a Ty żyjesz pełna piersią.
Jak się z tym obrazem czujesz?







A teraz pomysl, co naprawdę chciałabyś zmienić, co osiągnąć i czego doświadczyć? Wymyśl po jednej rzeczy do każdego punktu i je narysuj. Tak! Naszkicuj swoje marzenia i pragnienia. Naszkicuj tak jak umiesz. Rysuj. Daj sobie czas na wymyslanie i rysowanie. Żyj tą chwilą. Ona naprawdę wiele nie kosztuje:)

A teraz zlap oddech, zamknij oczy i naciesz się tym co na Ciebie czeka:):):)

Mozliwosc w przeszkodzie

Witaj,

gdybym Ci powiedziala, ze moje zycie jest absolutnie idealne, bez zadnego trudu przezywam kazdy dzien i wszystko zdaje sie byc cudownym snem snionym na jawie - uwierzylabys mi? A gdybym powiedziala Ci, ze moje zycie nie ma sensu, ze nic mi sie nie uklada i ze cokolwiek tkne - wszystko sie rozpada i w ogole nic mi sie w zyciu nie udaje i wszystko jest pod gorke - uwierzylabys mi?
Ktora wersja jest bardziej wiarygodna wedlug Ciebie?
Spokojnie:)
Nie musisz odpowiadac odpisujac na ten wpis, to nie lekcja w szkole, ani egzamin na studia, to zwyczajne dwa pytania, ktore stawiam zarowno Tobie jak i samej sobie by zastanowic sie chwile nad wlasnym spojrzeniem na zycie. Na zycie w ogole jak i na moje osobiste zycie.

Ostatnio wiele przyslow na temat trudnosci i mozliwosci przemyka mi przed oczami. Wiele tez madrych ludzi wspomina o takowej konotacji. Sama w swoim zyciu znajduje wiele sytuacji, w ktorych przeszkoda spotykala sie z mozliwoscia, jak i wspominam historie z zycia moich przyjaciol i ludzi, z ktorymi bylo mi dane porozmawiac, w ktorych zyciu owa zaleznosci przeszkody i szansy sie pojawia.

Wczoraj odbyl sie Kongres Kobiet w Warszawie. Na calym globie rosnie ruch feministyczny. Kobiety szkola inne kobiety jak dbac o swoje zycie, troszczyc sie o wlasne dobro. Wciaz istnieje przemoc, w wyniku ktorej cierpia kobiety. Rozne formy przemocy sa widoczne w roznych czesciach globu - nie ma tu nacji lepszych lub gorszych. Kobiety wciaz walcza o rownouprawnienie w szerokim tego slowa znaczeniu.

Czyz to wszystko nie brzmi jak trudnosc i szansa? Ograniczenie i mozliwosc? A gdyby przelozyc ogolne obserwacje na indywidualne podworko to czy tam tez mozesz znalezc przeszkody i mozliwosci?

Zycze Ci dobrych mysli, budujacych i tworczych, takich, ktore biegna w kierunku rozwiazan zamiast zasiadac przy gorzkiej herbacie odczuwajac niemoc. A jesli z jakiegos powodu zechcesz sie podzielic wlasnym przemysleniem, zapraszam. To miejsce dla Kazdej Kobiety, ktora chce tu wstapic.

13 wrz 2012

Jesli moge Ci w czyms pomoc?

Przynioslam Ci bukiet obrazkow. Takich obrazkow, ktore widzialy moje oczy i sie nimi zachwycaly bez konca. I wowczas gdy przygladalam sie im wszystkim bylo mi dobrze i blogo i moje mysli, uczucia i emocje stawaly sie coraz wolniejsze i lzejsze niczym lekkoduchy. Bylo mi tak lagodnie i miekko i wspaniale.
Pomyslalam wiec, ze moze dzis te same obrazy beda mogly dac i Tobie choc troche wytchnienia.




Niech Ci dobrze z nimi bedzie.

Wolnosc Kobiety

Wolnosc to taki byt, ktorego pragnelam przez wiele lat i wciaz o tym marzylam, dumalam, o to walczylam i do dzis nie wiem na jakim etapie swoich dazen do wolnosci jestem. Wolnosc to owo COS czego nie dotkniesz, nie poczujesz materialnie, COS co istnieje, jest dostepne, ale wymaga  dyscypliny. Wydaje mi sie, ze wolnosc dla kobiety i mezczyzny to nie jest zupelnie to samo. Wydaje mi sie, ze wolnosc dla kobiety w Ameryce, Europie czy Afryce to takze nie to samo. Wydaje mi sie, ze wolnosc dla dwoch najblizszych przyjaciolek to takze cos odmiennego.
Powtarzam fraze: 'wydaje mi sie' bo nie powiem przeciez, ze tak jest lub nie jest na pewno. Pisze jedynie to co mysle i jak mysle.

Chce Ci cos pokazac. Niestety jest to material bez tlumaczenia, wiec w skrocie powiem, ze chodzi o medytacje wiezniow i jak owa medytacja prowadzi ich przez wiezienne zycie.
Obejrzyj prosze, mysle, ze sa takie obrazy, ktore mozna zrozumiec bez znajomosci jezyka.
Path of Freedom - Sciezka Wolnosci

Moja glowa jest teraz pusta, a moze wlasnie zupelnie otwarta na to co moze sie w niej zagniezdzic. Pisze bardziej emocjami, odczuciami, tym czyms nienazwanym co we mnie jest. Bez planu ani scenariusza zdarzen. Kto wie, moze tak jest lepiej. Bo Twoja wolnosc i moja wolnosc z pewnoscia nie sa ta sama wolnoscia.

Dobrego dnia Tobie zycze Piekna Kobieto.

Specjalnie dla Ciebie --> Otworz:)

12 wrz 2012

Od kilku dni

Od kilku dni chodzi po mej głowie myśl, ze na ziemi żyją dwa typy ludzi. Tacy, którzy potrafią żyć i żyją. Oraz tacy, którzy nie potrafią żyć i wegetuja. W jednym z poprzednich postów byłam bardziej delikatna, obecnie dość dobitna. Może to wynika z faktu, ze myśl owa we mnie ewoluuje i stad podlega wciąż ciągłemu procesowi ian.
Tak, tak właśnie myśle choćby w tej chwili, przed godzina 17.00 pewnej zupełnie pogodnej i przyzwoitej środy:)

Dobrego wieczoru Kobiety:)

Nie-ograniczenie

Niezależnie od tego co robię, gdzie i z kim jestem, z czym mi wygodnie, a z czym się mecze, jest taka przestrzeń mnie w której jestem zupełnie swoim własnym szefem. Mogę tu robić dokładnie co chce i jak chce. Mogę być kim chce i przybierac tyle twarzy ile mi się podoba bez względu na konsekwencje. Mogę wszystko! Tu dosłownie mogę wszystko!
To świat moich myśli.
To jest świat nieskończoność wielki, w którym mogę wszystko. Każdy z nas ma taki świat i każdy ze światów jest inny. Jak rownież każdy z nas różnie takim światem zawiaduje.... Jedni oddają ten świat w posiadanie komuś lub czemuś inni skrzętnie eksplorujący zakamarki owego swiata, jeszcze inni maja ów świat, lecz nie zaglądają doń zbyt często. Każdy posiada swój świat myśli i każdy ma prawo dysponować nim w dowolny sposób. Piękne! Prawda?!
Ja myśle, ze jeszcze nie pozwoliłem sobie na szaleństwo w moim świecie myśli. Myśle, ze ostrożnie traktuje jego ogrom jednak widzę, ze coraz bardziej mnie nosi. Coraz mocniej ciągnie mnie do tych przestworzy, których jeszcze nie zbadalam. Głód rośnie wraz z kolejnymi, fascynujacymi podróżami. Jestem coraz odwazniejsza i coraz ciekawsza i zdecydowanie bardziej zdeterminowana by zglebiac mój wewnętrzny świat.


To mi daje poczucie nie-ograniczenia.

11 wrz 2012

Umiem żyć. Umiem?

Znasz ten tekst: 'Dorosłe dzieci maja żal...'?
No właśnie, umiejętność życia to nie lada dylemat. Bo uczą nas czytać i pisać. Uczą nas liczyć. Rozwijają nasze talenty, pobudzają do działania, czynią z nami cuda. Ale czy kogokolwiek z nas uczono jak żyć?
Czasem myśle, ze są na świecie ludzie, którzy to potrafią i zwyczajnie żyją. Są inni, którzy się wiecznie owej sztuki uczą. Są tez i tacy, którym się zdaje, ze wiedza jak żyć więc pouczaja wszystkich wokół z mizernym jednak efektem we własnych czterech ścianach.
Czy ktokolwiek z nas wie jak żyć?

Jeśli sama pomyslisz o tym jakie było Twoje życie dotychczas, jakie jest obecnie i czego jeszcze chcialabys doświadczyć to powiedz - masz receptę na życie?
Podzielisz się nią?

Specjalnie dla CIEBIE

10 wrz 2012

Szczescie

O szczesciu na moim blogu mozna wyczytac to i owo co jakis czas. W zadziwiajacy sposob mnie ten temat wciaz zachwyca i fascynuje. Dzis sluchalam w Trojce audycji Pana Kuby, a w niej - szczescie i radosc. Rozne padly teorie w tej kwestii, rozne medyczne i psychologiczne wyjasnienia, ponadto przerozne punkty widzenia zwyczajnych ludzi, takich jak Ty i ja.
Dla jednych szczescie jest chwila, dla innych stanem. Dla jednych determinowane dziecinstwem, dla innych warunkami klimatycznymi, dla jeszcze innych osobistym wyborem. Opcji jest oczywiscie znacznie wiecej niz wyzej wymienione. Sek w tym, ze kazdy ma jakies wyobrazenie szczescia i dla kazdego owo szczescie jest czyms kompletnie innym, ale wciaz do jego osiagniecia dazymy.
Jednak czym jest szczescie?
Do czego dazysz, mowiac, ze dazysz do szczescia?
Do czego ja daze?
Czy szczesciem jest Twoja rodzina? Twje dzieci? Twoja niezaleznosc? Spelnianie pasji? Grono przyjaciol? Ciagle bycie w fazie aktywnosci? Posiadanie? Prostota? Podroze? Czyjas zgryzota?
Czym jest Twoje szczescie?
Twoje osobiste szczescie. Czymze ono jest?

Moze to glupie, ze dorosla kobieta, majaca swoje zycie i swoje osobiste wyzwania zastanawia sie nad takim mglistym tematem jak szczescie. Moglabym teraz spac z moja malenka kruszyna, na ktora spogladam w przerwach zbierajac mysli co daloby mi fizyczny odpoczynek, tak niezwykle przeze mnie upragniony. A ja siedze cicho i niemal szeptem wybijam swobodne litery myslac o szczesciu.

Osobiscie nie widze szczescia tam gdzie jest 'ciagle super'. Z jakiegos powodu wydaje mi sie, ze taki stan jest sztuczny, wbrew naturze ludzi. Wbrew naturze natury. Z zaslyszanych opowiesci o zyciu, opowiesci, ktore gromadzilam wsrod starych ludzi wiem, ze szczescie moze byc mimo braku.. Braku chleba, przyjaciol, utraty kogos niezwykle bliskiego, jak chocby dziecka. Gdy sama spogladam na siebie i na historie ludzi, z ktorymi w taki czy inny sposob krocze przez zycie mysle sobie, ze czesto mozna sie tego nauczyc, lub przynajmniej uczyc - bycia szczesliwym. Bywaja jednak sytuacje, w ktorych nic nie ulegnie zmianie, nie z winy czlowieka.

Czy sadzisz, ze szczescie to cos co nalezy sie jedynie wybranym? Czy jednak jest to cos do czego kazdy z nas ma dostep, tyle, ze z owego dostepu nie korzysta?

Moglabym pisac jeszcze, ale poniewaz moja malenka wielka Radosc obudzila sie kilka chwil temu, poprzestane na tych kilku myslach, jakimi udalo mi sie z Toba podzielic.

Pomysl o swom szczesciu:)
Prosze:)

9 wrz 2012

Pewien madry Ktos

Pewien madry Ktos powiedzial, ze jesli chcesz cos zrobic - zwyczajnie zacznij! Przychodzi mi do glowy od razu mysl taka - potrzeba mi wiedzy w temacie 'co chce zrobic', a potem stymulacji by postawic pierwszy krok.
Jesli wokol mnie lub we mnie znajduje sie cos co mnie razi - bardzo czesto marudze, ze jest tak a nie inaczej. A przeciez wlasnie owo COS moglabym zmienic, prawda?
Co Ci doskiwera?
Co Ciebie drazni? W sobie i w innych?
Co sprawia, ze sie smucisz lub stajesz powazna jak w grobie?

Jesli chcesz cos z tym zrobic, zacznij teraz. Mozesz na przyklad wziac kartke papieru i cos do pisania. Ja osobiscie lubie pisac olowkiem:) I zacznij zapisywac rzeczy, ktore ogolnie mowiac Ci nie odpowiadaja. Pozwol sobie na zupelna wolnosc i frywolnosc:) Nasza wyobraznia nie zna granic jesli tylko pozwolimy jej dryfowac w kazdym kierunku.
Po zapisaniu wszystkiego co przyszlo Ci do glowy, przeczytaj co napisalas i dokonaj wyboru - CO CHCE ZROBIC DZIS? Innymi slowy, co chce zmienic? Co moge zmienic w obecnej sytuacji? To wane, zeby nie rzucac sie, jak to mawiaja - z motyka na slonce. Badz rozsadna i madra. Wybierz to co jest w zasiegu Twoich mozliwosci.
Nastepnie okresl nowa jakosc. Okresl ja bardzo, bardzo dokladnie.
ZROB TO! Czyli postaw krok. Zacznij.

Krok za krokiem. Cierpliwie i konsekwentnie. Kazdego dnia rob maly gest w kierunku zmiany czegos co Ci nie odpowiadalo. Cierpliwie i konsekwentnie.

Powodzenia!

8 wrz 2012

Wczoraj

Przeglądając wczoraj moja fejsbukowa ścianę znalazłam interesujący, soczysty i niezwykle esencjonalny tekst pewnej polskiej podrozniczki, która podsumowała system żywieniowy człowieka jako jedyny destruktywny system w świecie naturalnym.

Ja zaś szukam sensownej odpowiedzi na zwyczajne pytanie DLACZEGO?
Dlaczego jem niezdrowo?
Dlaczego stosuje stosy chemikaliów?
Dlaczego nie uprawiam sportu?
Dlaczego myśle negatywnie?
Dlaczego jako motywacje wybieram osmieszanie i porównywanie?
Dlaczego?
Dlaczego?
.......
Dlaczego człowiek niszczy?

Lista pytan mogłaby rosnąć jak grzyby po deszczu jednak nie jest moim celem koncentrowanie się na absurdalnych wyborach człowieka, jedynie na trwałym uświadomieniu sobie owych fanaberii, znalezieniu powodów takiegoz postępowania, aż wreszcie zbudowaniu nowego systemu, stworzeniu nowej jakości życia.

Dlatego sobie myśle, stworzmy listę powodów, dla których warto dobrze siebie traktować. Podzielmy się tymi powodami bo zdaje mi się, ze wiele z nich może tkwić w nas wciąż nieświadomie:)

Wspaniałego dnia dbałości o siebie:)

3 wrz 2012

What have you done?

What have you done for yourself recently?
Have you been thinking of your needs at all?
What are your needs?
Are you the one who look after them?
Are you aware of them?

Why should you look after yourself?
Why?

1 wrz 2012

Tak sobie siedzę i myśle bezmyślnie

Każdy ma jakaś metodę na życie. Każdy czegoś w życiu się nauczył i chciał czy nie - wciąż podlega prawom mądrości. Każdy wybiera, co komu bardziej pasuje by sensownosc własnego algorytmu na życie moc doskonale udowodnić. Bo wszystko musi być 'na pewno', na 100%.
Wybieramy to co nam najbardziej pasuje....
I czasem kiedy tak myśle sobie bezmyślnie powraca do mnie jedno pytanie - CO JEŚLI NIKT NIE MA RACJI? To jest przecież możliwe. Nikt z nas nie ma wiedzy calosciowej. Tak w każdym razie mi się zdaje. Każdy wciąż szuka, dojrzewa, przeobraza. Czy mamy więc prawo mówić innym jak żyć? Czy mamy prawo do uprawiania perswazji? Czy mamy prawo do radykalnego TAK lub NIE?

Jak zawsze pytania same i brak odpowiedzi.