23 lut 2013

dzis

Lezalam dzis obok Marysi i zasluchiwalam w sama siebie. Slyszalam mysli, ktore przeplywaly przez moja glowe. Pragnienia, ktore sa jeszcze niespelnione i mecza, plany, na ktorych realizacji mi zalezy i co wazniejsze sluchalam kim jestem tu i teraz. Kim jestem? Co mnie utozsamia? Co mnie okresla? Wiem coraz bardziej jaka jestem ale kim jestem??? Wiem, ze jestem Monika, ze jestem Mama, ze jestem Kobieta. Wiem, ze jestem coraz bardziej Tworca wlasnego zycia. Jestem Decydentem. Czy to malo? Czy wystarczy? Czy to duzo? Kazdy odpowie zgodnie z wlasnym doswiadczeniem.
Lezalam tak i zasluchiwalam sie w stan w jakim bylam. Bylo mi dobrze, coraz spokojniej i pewniej. Wreszcie docieralam do rdzenia wlasnych odczuc, doswiadczen i przemyslen. Bylo tam znacznie wiecej sily i stanowczosci niz w codziennym zabieganiu. Byla jednoznacznosc i jasnosc bez szukania odpowiedzi po omacku. Bylo tam niezwykle bezpiecznie i dobrze.
Jestem kobieta. Mam swoj temperament, swoj punkt widzenia, mam swoje odczucia i przekonania. Com przezyla jest moim doswiadczeniem, ktorego nikt nigdy nie pojmie, co dziele z innymi jest wspoluczestniczeniem. Jestem. I tu jest niezwykla prawda, z jaka sie spotykam i o ktorej zapominam. Jestem niezaleznie od tego czy Ty jestes czy Cie nie ma. Jestem i to jest jednoczesnie powodem i konsekwencja. Co robie z moim jestestwem zapisane jest na kartach mojego zycia. Moja droga istnienia jest moja choc tak niezwykle niemoja.