5 maj 2016

Sens

Stoję teraz z malutką i wtulam się w nią. Jest noc. Taka ciemna noc z gwiazdami. Życie się toczy, a ja sobie dumam, że to co ma sens jest w mniejszości mimo, że właśnie tego co ma sens większość z nas szuka. Trudno namówić do sensowności w życiu bo trudno namówić do wyzwania. Trudno proponować coś z sensem bo to się nie chce sprzedać, a żyć jakoś trzeba. Jakby na to nie patrzeć człowiek wpadł w tarapaty.
Jestem na etapie mocno wczesno-szkolnym i zaczynam poznawać system na nowo, spoglądać nań z innej perspektywy i myśli o nieuczciwości systemu względem jednostki cisną się same. Człowiek, mały człowiek od początku musi się wpasować, jeśli tego nie zrobi, będzie napiętnowane. To zupełnie jak w świecie dorosłych. Cóż, bo to jest wstęp do świata dorosłych. 
Człowiek wyzbyty własnego 'ja' nie poszukuje sensu. Przez lata edukacji zdołano zdusić w nim naturalne potrzeby autoekspresji, sensu, znaczenia. Człowiek został przystosowany do życia w świecie dorosłych, rzeczywistości, w której jest i ma być pionkiem bez znaczenia.

1 maj 2016

Odpocznę bo ma być łatwo

Odpocznę. Nie muszę się spieszyć. Odpocznę i już.
Musi być ciężko. Musi. Bo jak nie jest ciężko to jest niewłaściwie, nieprawdziwie i zupełnie nie tak. Musi ciężko być.
A ja odpocznę. Popracowałam i teraz odpocznę. Dla samosatysfakcji. Dla samej siebie. Zwyczajnie, bo tak!

Myślę coraz częściej na temat tych zmagań, z którymi się borykam. Ja, Ty, wszyscy. Jedni zmagają się z brakiem wody pitnej, inni z depresją, sprawy są naprawdę różne. Aż trudno uwierzyć, że tak wiele człowieka dręczy. Trudno uwierzyć, że tak nas wiele rusza, z wieloma sprawami musimy się zmagać. I tu pada pytanie: CZY MUSIMY? Czy to prawda, że trzeba się zmagać? Czy prawdą jest, że trzeba żyć ciężko? Czy to nawyk czy potrzeba? Może mamy tak wpojone?

Odpocznę. Nie będę więcej pytać. Odpocznę.
Po co pytać;)

Fajansowy zbuk

Nie wiem czemu tak mi się skojarzyło, ale tak się stało i już. Nie wiem, doprawdy nie wiem o co chodzi z tymi fotami na instagramach, fejsbukach i innych tego typu. Wiem, że takie są czasy i tak zwyczajnie jest ale jakoś mi się na to dziwnie spogląda. Widzę ludzi, którzy żyją i pokazują czym żyją. Widzę ludzi, którzy pokazują czym żyją albo co może bardziej prawdopodobne - pokazują co chcą by było z nimi kojarzone. Jakby każdy na siłę chciał być celebrytą.
Tak więc nie wiem czemu akurat 'fajansowy zbuk' mi się w głowie wytworzył gdy myślałam o mocy facebooka i podobnych portali, ale teraz, kilka chwil później widzę jak na dłoni, że to jest dokładnie to co widzę. Na fotach blichtr, a w środku.... na szczęście bywa różnie.