2 gru 2015

Rutyna

Wczoraj pisałam o strefie komfortu i o tym jak można oswajać nowe sytuacje poprzez ich wywoływanie. Dziś poniekąd kontynuuje moje przemyślenia. Spoglądam teraz na siebie i widzę jak ciężko mi wykraczać poza strefę komfortu zawsze, gdy rozważam to kryterium, i jak traci ono na znaczeniu gdy zwyczajnie koncentruję się na tym co robię. To niezwykłe jak wyeliminowanie takiej lub innej myśli może dopomóc lub przeszkodzić w codziennym życiu.
Myślę, że inspiracją do tych przemyśleń są moje dzieci, bo obserwując je, w jaki sposób stawiają sobie wyzwania zaczynam przyglądać się sobie. Jak ja sobie radzę z wyzwaniami? Czy patrzę na nie z zadyszką na samą myśl, że mam się nagimnastykować, czy oczy mi wychodzą z orbit na myśl, że zaraz będzie ta upragniona adrenalina...


A przekraczanie siebie, czyli poszerzanie swojej świadomości, zyskiwanie różnorodnych doświadczeń jest niczym innym jak treningiem, sposobem na życie i jeśli tak się je traktuje to opadają emocje, a zostaje koncentracja. Lęk? Nie wiem.
Jest lęk? Powiedz mi, kiedy pojawia się lęk i dlaczego? Kiedy tak naprawdę się boisz?


Niebawem miną cztery lata odkąd jestem mamą i dochodzę do wniosku, że rutyna jest zbawienna, porządkuje rzeczywistość, nie wymaga wyjaśnień, ułatwia codzienną egzystencję. Ten sam czas pokazuje mi jednak, że rutyna nie stanowi ani jednej z moich twarzy. Mam na myśli taką pełną rutynę, od której niemal zależę. Mimo iż trwam w ułożonym świecie jakiś czas, moja głowa wciąż sunie na torze wyścigowym przykurzonych marzeń i planów. Miłe to. Miłe jest wiedzieć, że niezależnie od czasów można byś tym kim się jest, że niezależnie od okoliczności, można samego siebie zachować.


Udanego wieczoru:)






I wina na stole
i butelki na stole
Życzę Ci też świecie
świętego spokoju
bez presji, bez złości, bez wspomnień


I życzę Ci tej chwili, która minęła
i była jedyną na osi życia
stuprocentową wariatką


Życzę Ci wina i to nie jednego
I wódki też Ci psiakrew życzę
bo życia nie zmienisz
świata też nie
choć może go tworzyć
zwyczajnie go tworzyć

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz