5 paź 2012

Dzien przyjemnych zdarzen

Zdarzaja sie dni, kiedy dzieje sie duzo dobra. Hm, moze 'dobro' to slowo, ktorego naduzywam, wiec zamienie je na: przyjemnosci, pozytywne doznania, doswiadczenia wywolujace usmiech na twarzy i w sercu.
Najpierw udalo mi sie nakarmic Marysie wlasciwie bez klopotu poranna kaszka i poludniowym obiadkiem co nigdy wczesniej nie mialo miejsca. Wczoraj poszlo tak latwo, ze az pialam z radosci. Potem przybyla do mnie pewna przesympatyczna dziewczyna, ktora kocha sie w Marysi i pojechalysmy razem do szpitala z Marysiowa dolegliwoscia. W autobusie pan kierowca zanosil sie od zartow i to byl MOJ HUMOR. Bylam wniebowzieta. A w szpitalu przesympatyczny pan pielegniarz staral sie byc tak delikatny dla Marysi i w ogole tak cierpliwie odpowiadal na moje pytania z szerokim usmiechem ukazujac swoje idealnie rowne i biale zeby, ze doprawy swiat sie recil wokol radosci!

Takie dni bywaja czesciej choc nie mam pewnosci czy zawsze je zauwazam, ale wlasnie wtedy maja dla mnie sens te wszystkie dobre rady by usmiechac sie do nieznanych nam osob i byc milym i pomocnym bo to wlasnie tak dziala. Zapewne ani kierowcy autobusu, ani pielegniarza nigdy nie spotkam, ale wprawili mnie w stan lekkosci i usmiechu, ktory trzyma do dzis. Dokladnie to samo dzieje sie w zyciu innych ludzi, ktorych Ty i ja obdarzamy swoistym usmiechem! Dokladnie tak dzieje sie w zyciu moim i Twoim kiedy inni ludzie obdarzaja nas owym usmiechem. Niby to takie drobne i prawie bez znaczenia, a jednak popatrz - juz drugi dzien jestem pod wrazeniem owych usmiechow?

Zycze Wam dobrego dnia!:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz