18 paź 2012

DO DZIELA!

Slow nie ma. Sa malunki, szlaczki, flamastry i tektury. Dokonywanie wyborow - na co dzis mamy czas, na siebie czy dziecie? I zabawa bo zabawa daje sile. I kolory i zywioly. I chyba jeszcze jedno - chwile. Chwile, ktore sa tu i teraz. Chwile, ktore maja tak ogromna wartosc, ze az zachlystuje sie nimi jak powietrzem. Tworzac kolejne plansze i myslac jak tu polaczyc jeden jezyk z drugim i jaki pomysl znalezc na te rzeczy, ktorych sama nie zrobie. I widac radosc. A radosc jest jak nagroda, jak cos nieposkromionego.
Dzis wyczytalam tekst, ze na swiecie jest kilka milionow ludzi, czy na pewno dam prawo jednej osobie zniszczyc mi humor? Dalam takie prawo. Pozwolilam. Czy mi z tym dobrze? Nie! Wiec siadam i maluje slonce i kwiaty i przyczepiam do scian, szaf, mebli, gdzie popadnie. Zmieniam te straszne mysli na radosc, zmeczenie na sile, niemoc na pasje. Zmieniam bo chce by bylo mi lepiej. Nie chce tak jak jest.
DO DZIELA!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz