24 gru 2013

Czas

Czas to taki byt bez istnienia. Określa się nim wiele, a wciąż go nie ma. Czasem można wyprzedzać fakty, snuć plany w myślach, zapisywać je na kartkach, a czas niezmiennie stoi, tykając wskazówkami zegara.
Czas, którego nie ma przychodzi w czasie odpowiednim.
Na swój początek znajdzie chwilę i na koniec. Wejdzie w okres dziecięctwa i buntu i dorosłości, a pod koniec spojrzy prosto w twarz pytając: "I na co teraz masz czas?".

Czas bezbłędnie uczy i pozwala doświadczać, zapisuje na twarzy to co i w sercu. Czas biegnie i stoi w miejscu, a czasem zwyczajnie się wlecze choc chciałoby się by się pośpieszył. Czasu nie mam i mam go jednocześnie. I to czas właśnie śnił mi się niedawno. Ten, który spojrzał mi w oczy będąc pięćdziesięciolatkiem i spytał "Co teraz?'.

Mój czas coraz częściej mnie o to pyta. Pyta mnie 'Co dalej?'.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz