19 gru 2013

Mam ochotę

Mam ochotę na diametralne zmiany. Mam ochotę na odejście od starego co siedzi głęboko we mnie, a wniknięcie w nowe, które jest pragnieniem. Mam ochotę na duże zmiany.

Ostatnie lata były prawdziwym obozem przetrwania. Kompletna niemoc, izolacja, powolne wypływanie na powierzchnię, zmiana, wejście w nową role, odnajdywanie siebie i ponowne poznawanie siebie to podróż niezwykła. Jak można z czeluści wydostać się na płaskowyż? Jak można przetrwać coś, czego nie da się przeżyć? Jak można spojrzeć ludziom w twarz będąc już kimś innym? Jak można spojrzeć w twarz sobie samemu?

Ostatnie lata to podróż, która mi wiele pokazała.
Nie da się być dla każdego i z każdym. Ludzie naprawdę są tylko na chwilę. A człowiek zależy od drugiego zawsze choć w różnym stopniu. Zaufanie, przyjaźń i miłość zarysowują się teraz zupełnie inaczej niż kilka lat temu. Inne wartości biorą górę. Są jednak zachowania, które niezależnie od codzienności trwale niszczą i degradują.

Bo można czytać wiele i wiele nad sobą pracować, a nigdy nie wyjść ze sterty banałów, którymi jesteśmy nasączeni. I to także jest nasze ludzkie prawo do niedoskonałości.

Mam ochotę na coś nowego. Mam ochotę na wypalenie tego co owym kłębowiskiem jest we mnie, a stworzenie w owym miejscu radosnego promienia życia. Mam ochotę zacząć raz jeszcze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz