11 cze 2012

Dorosle niemowle w klopotach

Kiedy przygladam sie mojej malej coreczce przychodza do mojej glowy roznorodne mysli. Ostatnio zastanowilo mnie jak ona sobie radzi z trudnosciami. Co wazniejsze - czym sa owe trudosci?
Jest zdana na laske losu, a jest beztroska i bezpieczna.
Jest niezdolna do samodzielnego poruszania sie, a ciagle gdzies bywa.
Jest niezdolna do samodzielnego ubierania sie, a wyglada olsniewajaco.
Jest niezdolna do samodzielnego odbycia toalety, a jest zawsze czysta, sucha i pachnaca.
Jest niezdolna do artykulowania slow, a otrzymuje to czego chce.
Jest wolna od wiedzy wyuczonej, konwenansow i konwencji, a jest absolutnie akceptowana i zachwycajaco motywujaca.
Zyje w swiecie systemow i rol, a jest wolna, czysta i niezalezna.

Kazda z nas byla w tym punkcie zycia. Co i kiedy uleglo zmianie? Dlaczego nastapila zmiana?
Tuz po urodzeniu Marysia miala klopoty z jedzeniem. Nie przelykala, nie miala sily jesc. Czy to byla trudnosc? Czy to byl dla niej klopot? Jak okreslal to jej mozg?
Zupelnie niedawno zaczela sie przekrecac i turlac bez konca. Pierwsze proby byly dosc wyczerpujace choc wiedziona byla jedynie swoim instynktem. Czy to byla trudnosc? Czy tak okreslal to jej mozg?
Kiedy sadzam ja trzymajac za rece, ona jest niezwykle skupiona - sama nie potrafi jeszcze usiasc. Czy to jest dla niej problem? Czy Marysiowy mozg nazywa proces siadania problemem?

Gdy przygladam sie kolejnym etapom jej rozwoju, widze zwyczajnie kolejne stopnie gotowosci. A gdy pojawia sie gotowosc, pojawiaja sie mozliwosci. Gdy pojawiaja sie mozliwosci - ona z nich korzysta. Czy zatem moja kochana coreczka napotyka na klody zwane problemami, czy mozliwosci dajace jej szanse doswiadczenia czegos nowego?

Co sie dzieje w zyciu doroslej kobiety, takiej jak Ty czy ja?

Gdy Marysia sie przekreca na brzuszek i po dluzszej chwili przestaje jej to odpowiadac, zaczyna marudzic. Wowczas albo udaje jej sie wrocic na plecki, albo 'Mamo przybywaj!'. Dziala zawsze jedno z dwojga. Oczywiscie wiedzac, ze po jakims czasie lezenia na brzuszku bedzie jej niewygodnie - moglaby lezec na plecach i sie specjalnie nie przemeczac. Ona jednak najprawdopodobniej w ogole nie mysli w ten sposob. Ona zwyczajnie chce sie przeturlac i to jest wazne!
Co natomiast robi dorosla kobieta?
Wie czego chce i po to siega czy wie czego chce i po to nie siega, produkujac w glowie scenariusze czarnych konsekwencji? A moze, co jest chyba najsmutniejsze - nie wie czego chce wiec po nic nie siega, a wszystkiego unika?

Zastanawia mnie owo przejscie z malego, czystego i rozkosznego bobasa do rozsadnej, zdystansowanej i przewidujacej kobiety.

Wielu owocnych przemyslen:)
moni

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz