3 kwi 2016

Radykalizm

Nadymani, naburmuszeni, nieskalani wewnętrznym piekłem mówimy innym jak żyć. Znowu mamy odwagę, ba, mamy czelność mówić innym co dla nich dobre, a co złe. Znowu chcemy na kogoś nakładać nasze prawa bez wzięcia odpowiedzialności za to jak inni sobie poradzą z konsekwencjami. Znów się świat rozpieprza i znów niekompletnie. Ilość szans jakie dostajemy każdego dnia jest niezwykła! Niezwykłe jest to, że budzę się rano i mogę żyć! Mogę żyć po swojemu....
Ok, ok, nie tak zupełnie po swojemu, bo i mój mózg jest wyprany, załatany, wypchany bredniami stuleci i tym całym stekiem prawd i kłamstw bez znaczenia, ale jednak... dojrzewając zbliżam się do siebie. I oby tak dalej.

Radykalizm mnie coraz bardziej przeraża. Radykalizm w biznesie, w polityce, w religii. Radykalizm, który odbiera człowiekowi jego twarz, odbiera bezwarunkowe prawo do istnienia. Radykalizm, który jest zawsze biało-czarny i nie przyjmuje niczego ponad ustalone reguły. To w imię radykalizmu giną ludzie. To w imię radykalizmu ludzie są zwyczajnie nieszczęśliwi. To radykalizm w ludziach rozwija agresję i pozwala wierzyć w jedyną słuszność. I kiedy mówisz, że jest jedna prawda, to ja pomilczę. Nie spotkamy się w tej sprawie.

Powinnam napisać coś na koniec, ale ja pomilczę i przejdę obok. Nie wejdę Ci w drogę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz