28 mar 2016

Wielkanoc

Każdego roku moje doświadczenie świąt jest inne, mam na myśli te najważniejsze chrześcijańskie święta: Boże Narodzenie i Wielkanoc. Pamiętam jak przeżywałam ten czas będąc nastolatką i przyglądam się temu jak wygląda teraźniejszość.
Dziś piszę nie po to by opisywać moje Święta ale dlatego, że w ostatnim czasie pojawiło się w mojej głowie wiele znaków zapytania, pojedynczych myśli, obejrzałam wiele filmów dokumentalnych, posłuchałam kilku wywiadów i głowa sama zaczyna szukać. To się dzieje naturalnie.

Im więcej wiem tym mam mniej pewności i tym więcej we mnie zrozumienia dla tego co nowe i obce. Nie jestem zachłyśnięta czymś nowym ale zadaję pytania temu co jest mi znane. Czemu Biblia jest okrojona? Czemu jest zapisem niepełnym, ubogim? Nie mam problemu z traktowaniem Pisma Świętego jako słów natchnionych, mój problem dotyczy ludzkiej ingerencji w to dzieło.
Potem na Biblii, która ma rozmaite wersje, zbudowano cały kanon wierzeń, nakazów i zakazów, później zaś cały system przekonań, zachowań. itp. Dziś powołujemy się na tę tradycję i podporządkowujemy jej swoje życie często bez świadomości, że budujemy nasze życie nie na skale, a na glinie bo tak określam ogólnodostępne pismo, które jest nam znane jako Pismo Święte.

Kto ma rację?
Bycie w konglomeratach i tyglach wielokulturowych daje do myślenia. Dialog, w wyniku, którego ludzie poznają to czego wcześniej sobie nie uświadamiali, wywołuje chaos i niepokój, później zaś mobilizuje do zadawania pytań i spoglądania do własnego serca. A w sercu i rozumie musi być dobrze, dopiero wtedy jest dobrze.

Nie wiem co będzie potem, po śmierci. Obecnie bardziej obawiam się tego co dzieje się na ziemi, co ludzie wyprawiają kosztem drugich, jednak właśnie Wielkanoc przyprowadziła mnie do rozważań, na temat sensu, ciągłości, tego co dalej...

Nie pytam kto ma rację, która religia, filozofia czy przemysł ideologiczny. Szukam własnej drogi. Jednak jedno wiem na pewno, że ludziom odbiło, że wszystko się nam naprawdę przekręciło w głowie i wygląda na to, że sami zapuściliśmy się w kozi róg i potrzebna nam będzie jakaś surowa lekcja, żeby się obudzić z letargu.

Miłości i sensu Kochani

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz