2 paź 2013

Uzależnienie

Jakby nigdy nic.
Tak żyję.
Żyję jakby nigdy nic.
Życie mija, a ja nadal żyję jakby nigdy nic.

Jestem częścią całości. Jestem częścią. Całość decyduje o części. Całość decyduje o mnie.

Żyję.
Oddycham. Jem. Wydalam. Pracuję. Rodzę. Wychowuję. Głosuję. Wypełniam obowiązki. Chodzę do kina. Tańczę. Czytam. Bywam. Piszę. Wybieram.

Śmieję się.
Płaczę.
Śpię.
Izoluję się.
Mówię.
Rozmawiam.
Słucham.

Myślę. Myślę po swojemu. Myślenie moje zdeterminowane jest genem, socjalizacją, wiarą, przeznaczeniem, psychologią, pochodzeniem. Cholera wie czym.

Dochodzę wreszcie do stanu gdy wiem, ze nie jestem mną, a kłębowiskiem Was we mnie samej. Mam w sobie Wasze mocne i słabe strony, Wasze marzenia i przywary, Wasze plany i lęki. A na końcu tego życia, które nie jest moim życiem, jest nie wiem co. Bo to coś też nie jest moje, jest efektem genu, socjalizacji, wiary, przeznaczenia, psychologii, pochodzenia, doświadczenia.... Cholera wie czego jeszcze.

Obiekt wytworu ludzkiego.
Obiekt chce wyzwolenia.
Obiekt płci żeńskiej.

2 komentarze:

  1. Kochana, mnie bardzo czesto przypomina sie cytat z "Granicy" Nalkowskiej. I chociaz nie znosilam tej lektury, to jednak ten cytat chyba na zawsze we mnie zostanie: "Jest się takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my". Tyle w tym prawdy...

    Niestety. Czlowiek, jak wilk, jest zwierzeciem stadnym i musi w tym stadzie sie odnalezc, dosqtosowac. Nie musi sie w nim zatracic, ale wlasnie odnalezc. I musi tez zaakceptowac fakt, ze to co dzieje sie z nami, to jakich ludzi spotykamy, ma na nas wplyw, zmienia nas, ksztaltuje, rozwija.

    Niestety, a moze "stety" nie jestesmy tylko od siebie zalezni, nie zyjemy tylko dla siebie, chcemy pozostawic po sobie slad - wplyw na cos, na kogos. Inni tez tak maja i dlatego te czastki innych, o ktorych piszesz staja sie czescia nas. Niekoniecznie musi to byc zly wplyw.

    Przesylam pozytywne wibracje tego dosc przykrego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak się zastanawiam, że to są pewnie jakieś tematy, któe we mnie twardo I od zawsze kotłaszą się w głowie I w sercu I choc jest dokładnie tak jak piszesz - ja sama świadomie chcę coś po sobie zostawić to jednak wciąż jest we mnie walka z tym co na mnie wpływa, a ja tego nie chcę.
    Kto wie, może tak zawsze już będzie:) Bo jest odkąd sięgam pamięcią.

    Myślę, że to jest takie....... moje:)

    OdpowiedzUsuń