30 sie 2013

C H A O S

Chaos to taki stan, ktorego ponoc bac sie nie trzeba bo przeciez z niego wlasnie powstal porzadek. No tak... Zatem bac sie nie bede tylko poczekam, az porzadek sam sie zrobi:)

Jakis czas temu zalozylam sobie, ze cokolwiek robie, jest latwe. Ot tak, latwe bo ja tak chce, bo chce tak myslec i czuc, bo juz sie natrudzilam w zyciu i bo taki jest obecnie plan. Szczerze mowiac wciaz ulegam zaskoczeniu kiedy widze, ze to zalozenie tak po prostu pomaga. Kiedy mam ochote wybic komus zeby bo ogarnia mnie lawina wscieklosci, przypominam sobie o moim zalozeniu latwego opanowywania emocji i wyboru mysli i czasem udaje mi sie natychmiast opanowac cala wscieklosc.

Teraz natomiast stoje przed wyzwaniem, otoz mam w glowie chaos powstaly w wyniku kreacji, poszukiwan, uzyskanych informacji i planow. Terminy zaczynaja gonic, a ja mam megachaos w glowie. Pomyslalam zatem, ze sprobuje zastosowac moja nowa metoda 'latwosci' odnosnie okielznania chaosu:) I tak na Waszych oczach odbedzie sie proces latwego przechodzenia przez wewnetrzny chaos z nadzieja, ze wedle prawidel kosmosu, wyniknie zen jakis porzadek.

Doswiadczacie czasem chaosu? Lub moze stanu kompletnej niewiedzy? Jak sobie z nim radzicie?

Polecam Wam spokoj bo tylko spokoj nam moze pomoc:)

Dobranoc:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz