1 lip 2012

Gotowosc

Czym takim jest gotowosc?
Kiedy wiem, ze jestem gotowa?
Na jakiej podstawie twierdze, ze jestem lub nie jestem gotowa?

Kilka jeszcze innych pytan powstalo w mojej glowie gdy bedac na spacerze rozmyslalam na temat gotowosci. Wlasciwie nie rozmyslalam zbytnio - mysli same wskakiwaly jak jablka do koszyka. Gotowosc na bycie matka, zona, szefowa, osoba publiczna, zakonnica, mniszka... Gotowosc na zmiane sposobu myslenia, religii, kultury, miejsca zamieszkania.... Gotowosc na wykonanie czegos, czego sie bardzo chce bez pewnosci czy to juz odpowiedni czas. Czy jest gotowosc...

Tego dnia bylo niesamowicie. Piekne slonce, niezbyt silny wiatr, w parku ludzie rozkoszowali sie czasem wolnym, a i ja siedzialam na trawie i przygladalam sie wszystkiemu wokol. Jak tanczyla bandamka w rytm wiatru, jak drzewa i krzewy falowaly tworzac poduchy lisci, jak ludzie grali, rozmawiali, smiali sie, czytali.... Sluchalam. Sluchalam dzwiekow. Szumu morza, rozmow ludzi, ptakow, silnikow samochodowych, szeleszczacej torebki. Sluchalam...

Tego dnia wlasnie, w owym parku moja gotowosc byla nieograniczona i niepodwazalna. Sila i potega jakie czulam w sobie rozpieraly mnie i dodawaly animuszu. Nie potrzeba mi bylo slow, mysli, elaboratow - JA BYLAM GOTOWA.

Dzis wiem, ze to nie byly jedynie emocje i zawsze gdy dopada mnie zmeczenie lub poczucie niemocy wracam myslami do owego parku, doswiadczenia gotowosci i wszystko powraca....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz