10 mar 2013

Jaki to ma sens?

Hm, ale o co chodzi?
Nie pisalam juz tak dlugo, ze pewnie kazdy zapomnial, ze bloguje. Milcze jakbym zniknela z powierzchni, a potem pretensjonalnie zadaje pytanie o sens? O sens czego? Sens bytu czy niebytu? Swojego czy Twojego - kimkolwiek jestes? Sens posiadania czy decydowania? Sens wyjasniania, tlumaczenia czy trwania? Sens wytrwalosci czy doswiadczania konca? No wlasnie - kiedy warto byc wytrwalym, a kiedy lepiej powiedziec STOP? I jakie to ma w ogole znaczenie? Owo decydowanie w jakiejkolwiek sprawie?
Jaki sens ma fakt, ze mozemy lub wrecz musimy podejmowac decyzje? Jaki sens ma dla mnie swiadomosc, ze naprawde wiele ode mnie zalezy? Nie powiem, ze wszystko bo mysle, ze to bzdura, ale z pewnoscia zalezy ode mnie wiele. I jakie to ma znaczenie? Jaki sens?
Znaczenie ma ogromne bo kiedy podjelam ryzykowna decyzje o byciu samodzielnym czlowiekiem, zaczelam dostrzegac, ze swiat ma w ofercie wiele z tych rzeczy, po ktore chcialam siegnac. Poza tym jakims niezwykle szybkim tempem nauczylam sie w ogole chodzic. Chodzic o wlasnych silach bez potrzeby ogladania sie za siebie, czy wokol sa pomocne byty, ktore moga mnie przytrzymac w chwili upadku. A upadlam. Upadlam wiele razy. I coz... Zyje:)
A jaki to ma sens? Owo pytanie jest chyba o wiele powazniejsze. Sens tego, ze mam wplyw na ksztalt wlasnego zycia... Tu sie pojawiaja owe amerykanizmy o marzeniach, celach, itp. Tu sie pojawiaja takze wymowki i proby usprawiedliwiania siebie. Tu sie pojawia pytanie o osobista relacje, te zapomniana relacje, kiedy czlowiek jest czlowiekiem, dokladnie czlowiekiem, ni mniej, ni wiecej. Nie jest czyims wyobrazeniem, nie jest klonem, innym gatunkiem, dusza, przechodniem - jest czlowiekiem. Jest nim tu i teraz. Kazdy kwestie czlowieczenstwa tlumaczy po swojemu i chyba tu pojawia sie problem, bo tak naprawde nie wiemy co naprawde znaczy byc czlowiekiem. A wowczas tracimy zdolnosc ustalenia sensu owego czlowieczenstwa.
Jaki jest sens mojego czlowieczenstwa?
Co oznacza dla mnie moje czlowieczenstwo?
Jestem tu cialem, ktorego glownym budulcem jest woda. Posiadam zdolnosc myslenia, tworzenia, poruszania sie. Mam odczucia, dosc bogaty wachlarz emocjonalny. Jestem corka swoich rodzicow, czlonkiem pewnej rodziny. Wierze, ze jestem w bezpiecznych Rekach i w dobrym swiecie. Wierze, ze robale to nie moj koniec, tylko, ze czeka mnie cos przyjemniejszego. Od pewnego czasu moje cialo ukazalo mi nowy potencjal i bezblednie powolalo mnie do macierzynstwa. Jestem wiec mama. Tak, to chyba tyle w kwestii mojego czlowieczenstwa. A teraz zapytam, jakie owo czlowieczenstwo ma sens?
Dla mnie osobiscie moje czlowieczenstwo ma sens ogromny bo widze, rosnaca sile i zmieniajace sie priorytety, coraz bardziej jest mi ze soba dobrze, jestem coraz pewniejsza tego co mysle, mowie i robie. Moje czlowieczenstwo ma sens w tworzeniu. W remontowaniu, renowacji starych murow, w oparciu o ktore moje zycie bylo tworzone i przeksztalcaniu ich w przestrzen odkryta, pozwalajaca zarowno sloncu jak i ksiezycowi zaistniec we mnie naprawde. Tak, moje zycie dla mnie jest ciaglym tworzeniem i przeobrazaniem tego co juz istnieje. Przypuszczam, ze moje zycie ma sens dla innych, dla rodziny, najblizszych, dalszych, dla przyjaciol lub ludzi, ktorzy nieprzypadkowo pojawili sie na chwile w moim zyciu. Jaki sens ma moje zycie dla Was jest juz pytaniem nie do mnie, lecz do Was.

Jestem gleboko przekonana, ze to wszystko ma sens. Ze Twoje i moje zycie, okolicznosci w jakich zyjemy i wybory jakich dokonujemy maja sens i znaczenie. Gleboko wierze, ze to co jest esencja  daleko przekracza tradycyjnie pojmowane IQ, prawo przyciagania, fizyke kwantowa, religie i filozofie, przekracza wszystko to co w jakikolwiek sposob ogranicza moje i Twoje istnienie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz