5 maj 2016

Sens

Stoję teraz z malutką i wtulam się w nią. Jest noc. Taka ciemna noc z gwiazdami. Życie się toczy, a ja sobie dumam, że to co ma sens jest w mniejszości mimo, że właśnie tego co ma sens większość z nas szuka. Trudno namówić do sensowności w życiu bo trudno namówić do wyzwania. Trudno proponować coś z sensem bo to się nie chce sprzedać, a żyć jakoś trzeba. Jakby na to nie patrzeć człowiek wpadł w tarapaty.
Jestem na etapie mocno wczesno-szkolnym i zaczynam poznawać system na nowo, spoglądać nań z innej perspektywy i myśli o nieuczciwości systemu względem jednostki cisną się same. Człowiek, mały człowiek od początku musi się wpasować, jeśli tego nie zrobi, będzie napiętnowane. To zupełnie jak w świecie dorosłych. Cóż, bo to jest wstęp do świata dorosłych. 
Człowiek wyzbyty własnego 'ja' nie poszukuje sensu. Przez lata edukacji zdołano zdusić w nim naturalne potrzeby autoekspresji, sensu, znaczenia. Człowiek został przystosowany do życia w świecie dorosłych, rzeczywistości, w której jest i ma być pionkiem bez znaczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz